Konanie duszy
Na naszym czacie jak makiem zasiał cicho, Imprezuje licho. Myślenie o Tobie boli, A jednocześnie koi. Obiad w siebie wmuszam I patrząc wstecz się wzruszam. Łzy chcą płynąć, Ale będąc w pracy muszę je przełknąć. Miałeś być, Wspierać. A nawet nie odpowiesz na duszy mojej konanie. Oj gdzie, no gdzie jesteś kochanie?